Dlaczego zachwyt? Bo lubię ten stan.
Czym właściwie jest zachwyt? Ekscytacja, pobudzenie, podziw, błogość, beztroska, radość, szczęście, błogostan, euforia, rozkosz, satysfakcja i mój ulubiony ochy i achy. To tylko wybrane z licznych synonimów.
Bez wątpienia uczucie zachwytu wprowadza nas w przyjemny stan. Jednym zachwyt towarzyszy każdego dnia i z łatwością przychodzi im poddawanie się mu. Inni z kolei mogą mieć trudniej, mogą nie mieć miejsca i czasu w swoim życiu na pielęgnowanie tego stanu, albo mogą myśleć, że nie mają czym się zachwycać.
Dlaczego opowieści? Bo jest o czym opowiadać.
Powodów do zachwytów możemy mieć całe mnóstwo. Musimy tylko je dostrzec. Tam gdzie my tam też może być zachwyt. Czy trzeba zachodu słońca na Nusa Penida? Albo aromatycznego Pad thai’a na tajskim street food? Dlaczego by nie?! Jednak bez tego też może być przyjemnie.
Nasze opowieści o zachwycie będą obracać się wokół codzienności, rutyny i tego co niektórym może wydawać się wręcz nudne. Można pomyśleć – jaką wartość w moje życie może wnieść stolik z forniru, ramka na ścianę, albo czarka do herbaty. Otóż wartość ogromną! Zapraszamy na nasze opowieści.
Do następnej opowieści,
Agnieszka